Kim była Barbara Falandysz?
Prawniczka, mediatorka i żona profesora Lecha Falandysza
Barbara Falandysz była postacią znaną nie tylko jako żona wybitnego prawnika i profesora Uniwersytetu Warszawskiego, Lecha Falandysza, ale również jako samodzielna i ceniona prawniczka oraz mediatorka. Od 1999 roku współtworzyła renomowaną kancelarię prawną „R. Smoktunowicz & L. Falandysz”, budując własną, silną pozycję w świecie prawa. Jej profesjonalizm, otwartość i celne komentarze sprawiały, że była postacią rozpoznawalną i szanowaną w swoim środowisku, często określana z szacunkiem jako „profesorowa”.
Barbara Falandysz: czworo dzieci i trudne wybory
Życie Barbary Falandysz było naznaczone nie tylko karierą zawodową, ale przede wszystkim głęboką troską o rodzinę. Była matką czworga dzieci: Wiktorii, Antoniny, Edmunda i Fryderyki, znanej jako „Frytka”. Po przedwczesnej śmierci męża, profesora Lecha Falandysza, który zmagał się z chorobą alkoholową i zmarł na raka trzustki, Barbara stanęła przed ogromnymi wyzwaniami. Musiała samotnie zapewnić byt swojej rodzinie, co wiązało się z trudnymi decyzjami finansowymi. Otrzymała odprawę, ubezpieczenie i rentę rodzinną, które jednak nie rozwiązały wszystkich problemów. Dzięki swojej determinacji, sprzedała dom po teściach, spłaciła kredyt i zadbała o przyszłość swoich dzieci, kupując każdemu z nich kawalerkę i zapewniając zagraniczne wykształcenie, w tym amerykańską maturę.
Walka z chorobą nowotworową
Diagnoza i reakcja na raka piersi
Barbara Falandysz, znana ze swojej niezwykłej siły i poczucia humoru, musiała zmierzyć się z najtrudniejszym przeciwnikiem – chorobą nowotworową. Diagnoza raka piersi postawiła ją w obliczu walki o życie, która rozpoczęła się na cztery lata przed jej śmiercią, w grudniu 2011 roku. Mimo powagi sytuacji, Barbara Falandysz podchodziła do niej z charakterystycznym dla siebie dystansem, nierzadko okraszając swoje wypowiedzi gorzkim żartem. Jej słynne powiedzenie: „Wszyscy umrzemy na raka, oprócz szczęśliwców, którym uda się umrzeć na zawał albo zginąć w wypadku”, doskonale oddaje jej sposób radzenia sobie z przeciwnościami losu.
Barbara Falandysz o chorobie: „Pomóż mi, umieram”
Otwartość Barbary Falandysz w mówieniu o chorobie była niezwykła. W jednym z wywiadów, tuż przed śmiercią, jej słowa: „Pomóż mi, umieram”, wywołały ogromne poruszenie i pokazały prawdziwy dramat, jaki przeżywała. Mimo zewnętrznego spokoju i dowcipu, choroba nowotworowa zbierała swoje żniwo, a Barbara Falandysz walczyła z nią do samego końca. Jej szczerość w obliczu śmierci była wyrazem odwagi i pragnienia dzielenia się swoim doświadczeniem, być może po to, by zainspirować innych do walki i podkreślić wagę profilaktyki.
Wywiad z Barbarą Falandysz tuż przed śmiercią
Ostatnie miesiące życia Barbary Falandysz były czasem intensywnej walki z chorobą nowotworową, ale także czasem refleksji i dzielenia się swoimi przemyśleniami. Wywiad, który ukazał się w październiku 2015 roku na łamach miesięcznika „SENS” (powiązanego ze „Zwierciadłem”), stanowił przejmujące świadectwo jej siły i determinacji. Barbara Falandysz mówiła o chorobie z niezwykłą szczerością, nie unikając trudnych tematów, ale jednocześnie zachowując swój charakterystyczny styl. Ten wywiad, krótko przed jej śmiercią 14 grudnia 2015 roku, stał się ważnym dokumentem ukazującym jej wewnętrzną siłę w obliczu nieuchronnego.
Dziedzictwo i wspomnienie o Barbarze Falandysz
Rodzina po stracie: Wiktoria i Frytka o chorobie mamy
Po śmierci Barbary Falandysz, jej córki, Wiktoria i Fryderyka (Frytka), podzieliły się swoimi wspomnieniami i przeżyciami związanymi z chorobą mamy. Wiktoria, najstarsza córka, która w 2015 roku miała 30 lat, często podkreślała niezwykłą siłę i determinację swojej matki. Frytka natomiast, w wywiadzie udzielonym dla „Dzień Dobry TVN” w 2013 roku, opowiadała o trudnych chwilach związanych z chorobą mamy, ukazując głębokie więzi rodzinne i wsparcie, jakim się darzyli. Ich wypowiedzi świadczą o tym, jak wielki wpływ Barbara Falandysz miała na życie swoich dzieci, a jej odejście było ogromną stratą dla całej rodziny.
Lech Falandysz: wybitny prawnik i mąż Barbary
Lech Falandysz, mąż Barbary, był postacią powszechnie szanowaną w środowisku prawniczym. Jako profesor nadzwyczajny Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, miał znaczący wkład w rozwój polskiego prawa karnego. Jego życie, podobnie jak życie Barbary, było naznaczone trudnościami, w tym wieloletnią walką z chorobą alkoholową. Zmarł na raka trzustki w 2003 roku, pozostawiając po sobie nie tylko dorobek naukowy, ale także wspomnienie człowieka o złożonej osobowości. Barbara Falandysz, po jego śmierci, musiała zmierzyć się z samotnym wychowywaniem dzieci i licznymi wyzwaniami, wykazując przy tym niezwykłą siłę.
Barbara Falandysz – siła i determinacja w obliczu śmierci
Barbara Falandysz zapisała się w pamięci wielu osób jako symbol siły, determinacji i niezwykłego poczucia humoru, nawet w najtrudniejszych chwilach życia. Jej walka z chorobą nowotworową, choć zakończona śmiercią 14 grudnia 2015 roku w wieku 56 lat, była świadectwem niezłomnego ducha. Mimo diagnozy raka piersi, którą usłyszała cztery lata wcześniej, nie poddała się. Jej otwartość w mówieniu o chorobie, dystans i celne uwagi, a także troska o przyszłość dzieci, czynią z niej inspirującą postać. Dziedzictwo Barbary Falandysz to nie tylko jej dokonania zawodowe, ale przede wszystkim przykład odwagi i godności w obliczu śmierci.
Dodaj komentarz